Sektor pozabankowy staje się poważnym konkurentem banków
kto zwycięży w walce o króla finansów?
Nie jest tajemnicą, że że dzisiejszy sektor pozabankowy na świecie z każdym kolejnym rokiem zyskuje status coraz poważniejszej konkurencji dla banków.
Również w Polsce ogólny obraz sytuacji przedstawia pożyczki pozabankowe jako coraz bardziej konkurencyjne względem bankowych kredytów. Co więcej, w niektórych obszarach rywalizacja została już chyba definitywnie rozstrzygnięta na korzyść podmiotów pozabankowych.
Potwierdzeniem tych tez są różnego rodzaju statystyki, jednoznacznie dowodzące, że układ sił zmienia się w szybkim tempie.
- Jak wygląda ogólna charakterystyka rozwoju firm pozabankowych?
- Co złożyło się na poszczególne aspekty progresu tej branży?
- Czym jeszcze kuszą firmy pożyczkowe?
Bogaci dbają o to, żeby pieniądze ciężko na nich pracowały…biedni ciężko pracują dla pieniędzy.
Ogólna charakterystyka
Intensywny rozwój sektora pozabankowego
Według raportu sporządzonego przez Centrum Grabskiego, łączna suma pożyczek udzielanych przez polskie firmy pozabankowe sięgnęła już poziomu 2,1 miliarda złotych rocznie.
Inne statystyki, dostępne w różnorakich raportach i opracowaniach, mówią z kolei o tym, że roczne tempo rozwoju branży pozabankowej wynosi ponad 20%, zaś liczba klientów, którzy w ciągu roku korzystają z usług firm pożyczkowych to już kilka milionów osób.
Omawiając progres tej branży, należy wyróżnić kilka odmiennych aspektów, które łącznie składają się na ogólny obraz sytuacji.
Można więc powiedzieć, że rozwój podzielony jest na:
- Ilościowy: coraz większe przychody, coraz większa liczba klientów, coraz większe zyski
- Jakościowy: coraz atrakcyjniejsza oferta, zarówno kosztowo jak i pod względem zróżnicowania
- Podążający trendem: dynamicznie wdrażane są innowacyjne rozwiązania
Warto także wspomnieć, że z jednej strony mamy do czynienia z intensywnym rozwojem branży pozabankowej, z drugiej zaś nad sektorem instytucji bankowej od dłuższego czasu zbierają się ciemne chmury.
Przykładowo, ewentualny obowiązek przewalutowania kredytów frankowych dla największych polskich banków będzie oznaczał potężny cios, powodujący straty liczone w setkach milionów złotych.
Nie jest trudno domyślić się, że te straty banki powetują sobie zwiększając koszty kredytów, a także zmniejszając oprocentowanie lokat, kont oszczędnościowych oraz oczywiście wprowadzając różne dodatkowe opłaty.
To zaś siłą rzeczy spowoduje jeszcze wyraźniejszy odpływ klientów banków w stronę coraz atrakcyjniejszej oferty nowoczesnego sektora pozabankowego.
Poszczególne aspekty
Progres branży to nie seria przypadków
Według cytowanego wcześniej raportu Centrum Grabskiego, sporą część klientów firm pozabankowych stanowią osoby wykluczone z dostępu do oferty banków.
Jest to oczywiście pochodna wciąż postępującej rygoryzacji polityki kredytowej prowadzonej przez banki, w rezultacie której kilka milionów klientów po prostu nie ma możliwości uzyskania jakiegokolwiek kredytu w banku.
Jako przykładowe grupy wykluczone z sektora bankowego, specjaliści z Centrum Grabskiego podają między innymi:
- pracowników sezonowych,
- osoby pracujące na umowę o dzieło
- osoby uzyskujące dochody “na czarno”, a więc nie mające jak udokumentować wynagrodzenie
- wszyscy ocenieni przez bank jako nie posiadający odpowiedniej zdolności kredytowej
- konsumenci mający negatywną historię kredytową
Wszystkie wymienione powyżej grupy są de facto pozbawione dostępu do kredytów bankowych.
Tym samym jedynym wyjściem jest dla nich oferta pozabankowa. Chwilówki bez sprawdzania baz dłużników stanowiły i nadal stanowią jeden z istotniejszych motorów rozwoju sektora pożyczkowego od początków jego istnienia. Dla systemu bankowego, udzielanie takich niezabezpieczonych pożyczek jest nie do pomyślenia.
Należy wspomnieć jednak również o tym, że według danych podawanych przez Centrum Grabskiego jedynie 10% klientów dzisiejszych firm pożyczkowych to osoby znajdujące się w złej kondycji finansowej lub posiadające inne zadłużenie.
Oznacza to, że pozostałe 90% to zwyczajni konsumenci, posiadający płynność finansową, którzy ani myślą składać wypowiedzenie umowy pożyczki.
Jaki stąd wniosek?
Rygorystyczna polityka kredytowa prowadzona przez banki wyklucza z dostępu do kredytów bankowych ogromną grupę klientów, którzy są “ryzykowni” jedynie pozornie.
Potwierdzają to nie tylko ogólne dane na temat rozwoju sektora pozabankowego, ale również statystyki dotyczące liczba klientów którzy nie spłacają swoich zobowiązań.
Liczba ta wcale nie jest większa, niż w przypadku banków, co mówiąc wprost oznacza po prostu, że model działalności biznesowej obrany przez firm pożyczkowe jest o wiele bardziej racjonalny i efektywny, niż ma to miejsce w przypadku instytucji bankowych.
Rozbudowanie oferty
Konkurencyjność jest kluczem do wygranej
Opisywane wcześniej zjawiska mają znaczący wpływ na rozwój sektora pożyczkowego, jednak nie są to jedyne faktory warunkujące progres tej branży.
Nie można bowiem zapominać o tym, że oferta dzisiejszych pożyczkodawców pozabankowych jest z jednej strony coraz bardziej atrakcyjna pod względem finansowym, zaś z drugiej strony coraz bardziej zróżnicowana i w coraz wyższym stopniu wychodząca naprzeciw oczekiwaniom klientów.
Jeśli chodzi o ten pierwszy aspekt, to pożyczka pozabankowa może być aktualnie o wiele tańsza, niż kredyt bankowy. Dzieje się tak w przypadku korzystania przez klienta z tzw. darmowych pożyczek za 0 zł, w przypadku których pożyczkobiorca nie płaci ani oprocentowania, ani też prowizji za udzielenie pożyczki, co oznacza RRSO na poziomie 0%.
Z tym elementem oferty podmiotów pożyczkowych banki nie są w stanie w żaden sposób konkurować.
To jednak jeszcze nie wszystko.
Coraz częściej zdarza się, że nawet zwykłe pożyczki pozabankowe, nieobjęte promocją, w ogólnym rozrachunku okazują się tańsze, niż kredyt w banku.
Wynika to z faktu, że w odróżnieniu od firm pozabankowych, banki obciążają pożyczkobiorcę różnymi dodatkowymi kosztami, takimi jak na przykład obowiązkowe wykupienie ubezpieczenia kredytu.
W ten sposób RRSO kredytu bankowego nierzadko sięga poziomu 30% i więcej, podczas gdy w ofertach firm pozabankowych można znaleźć produkty z RRSO na poziomie poniżej 25%.
Drugi aspekt rozwoju oferty firm pożyczkowych to coraz większa liczba dostępnych rozwiązań. Oprócz chwilówek, klienci mogą korzystać również z takich opcji, jak pożyczki długoterminowe online, pożyczki pod zastaw auta, a także stopniowo zyskujące sobie coraz większą popularność – linie pożyczkowe.
Łatwa dostępność
Procedura ułatwiająca pożyczenie
Pod względem dostępności oraz komfortu, pożyczki pozabankowe również zdecydowanie przewyższają swoją bankową konkurencję w sposób zdecydowany.
Zaciągnięcie pozabankowej pożyczki online to kwestia kilkunastu minut.
Są to więc produkty, które po prostu trafiają w potrzeby dzisiejszego klienta.
Również tę tezę potwierdzają statystyki. Raport Centrum Grabskiego dowodzi, że aż ponad 30% klientów firm pożyczkowych to obecnie: “Klienci, którzy pożyczają spontanicznie, głównie na cele dodatkowej konsumpcji: na przykład, aby okazyjnie kupić coś na aukcji internetowej, zorganizować weekendową imprezę czy zaspokoić inne zachcianki. Są to osoby często dobrze sytuowane, które po prostu prowadzą intensywny tryb życia”.
Ta grupa pożyczkobiorców zapewne nie ma problemów z dostępem do kredytów bankowych, a jednak wybiera usługi firm pożyczkowych.
Dlaczego?
Najbardziej wiarygodna odpowiedź brzmi: ponieważ dzisiejsze pożyczki pozabankowe to produkty nowoczesne, łatwo dostępne i atrakcyjne, podczas gdy kredyty oferowane przez banki coraz wyraźniej zyskują status produktów archaicznych i pozostających w tyle w stosunku do dynamicznego tempa dzisiejszego sposobu życia a także potrzeb i oczekiwań współczesnych konsumentów.
Podsumowanie
Podsumowanie
Z powyższych opisów wyłania się obraz sytuacji, w której firmy pożyczkowe coraz wyraźniej zaczynają podważać monopol banków.
Według opinii ekspertów, w tym również specjalistów odpowiedzialnych za opracowanie wielokrotnie cytowanego powyżej raportu Centrum Grabskiego, nic nie wskazuje na to, aby tempo rozwoju sektora pożyczkowego w Polsce miało zwolnić, nawet a obliczu ograniczających go zmian prawnych, takich jak Ustawa Antylichwiarska.
Wydaje się więc rzeczą wysoce prawdopodobną, że z czasem polskie firmy pożyczkowe nie będą już podmiotami, które “podważają monopol banków”, lecz że ów monopol prędzej czy później po prostu przestanie istnieć, tak jak ma to miejsce chociażby w Wielkiej Brytanii, gdzie już od dłuższego czasu firmy pozabankowe stanowią jak najbardziej równorzędną konkurencję dla banków.
Niemniej jednak, w między czasie nie należy też popadać w euforię.
Rynek pozabankowy daleki jest od perfekcji, a ciągnące się za nim grzechy przeszłości, kiedy to wprowadzanie klienta w błąd było na porządku dziennym, nadal są wyczuwalne w świadomości pożyczkobiorców.